Na festiwalu Triton Poker Series zakończyły się już turnieje holdemowe. Emocji nie brakowało, bo do rozegrania mieliśmy m.in. event za 150.000$ oraz Main Event z wpisowym w wysokości 100.000$.
Event #9 150.000$ NLH 8-Handed
Siedemdziesięciu jeden turniejów i jedenastu stołów finałowych na Triton Poker Series potrzebował Elton Tsang do zdobycia swojego pierwszego tytułu w tym cyklu. Zagrał na wszystkich dotychczasowych przystankach tego festiwalu od 2018 roku. Choć od dawna wymiata przy stołach cashowych na wysokie stawki, choć wygrał kiedyś turniej z wpisowym w wysokości 1.000.000€ w Monte Carlo, to jego marzeniem było zdobycie trofeum właśnie na Tritonie. I widać to było najlepiej tuż po tym, gdy spadająca karta na riverze oznaczała jego zwycięstwo w turnieju, a Tsang złapał w ręce puchar, zaczął krzyczeć i cieszyć się niczym małe dziecko. To była chyba najbardziej emocjonalna i autentyczna radość na tym festiwalu.

Elton Tsang od dawna jeździ na turnieje Tritona z całą świtą swoich wiernych fanów, którzy mieli w końcu powód do wielkiej radości. Ale oczywiście droga do tego zwycięstwa nie była dla pokerzysty z Hong Kongu usłana różami, bo w stawce 73 graczy w turnieju mieliśmy samych najlepszych graczy na świecie. Zanotowaliśmy w tym turnieju aż 117 wpisowych (20 miejsc płatnych) i wygrać chciał każdy. Gdy wyłoniono 9-osobowy stół finałowy, Tsang nie miał zbyt wielkiego stacka (24BB przy 69BB chipleadera Wang Ye), ale gdy w grze zostało już tylko sześciu zawodników, którzy mieli zagrać w trzecim dniu turnieju, Tsang wysunął się już na czoło peletonu. A prowadzącego Wang Ye nie było już w grze.
Stacki finalistów:
- Elton Tsang - 7.800.000
- Biao Ding - 5.975.000
- Liang Xu - 4.400.000
- Alex Kulev - 1.950.000
- Michael Watson - 1.950.000
- James Chen - 1.850.000
W heads upie spotkali się dwaj azjatyccy pokerzyści. Elton Tsang dysponował stackiem w wysokości 34BB, a jego rywal Biao Ding miał przed sobą 25BB. Mimo potężnych różnic w wypłatach za pierwsze i drugie miejsce obaj zawodnicy nawet nie podjęli rozmów o dealu - obaj chcieli zgarnąć przede wszystkim puchar, a ogromna kasa (w sumie ponad 7 mln dolarów!) stała na drugim miejscu.
Biao Ding wyrównał stan rywalizacji kilkoma małymi pulami, potem ponownie przewagę odzyskał Elton Tsang, ale Ding zdołał się podwoić ze swoim AQ przeciwko A8. Za chwilę Tsang wygrał dużą pulę trafiając asa na riverze, w którego nie uwierzył Ding i sprawdził z królem high. Moment później Chińczyk zagrał all in z T3s, dostał call od Tsanga z 75, na flopie spadła piątka i utrzymała się do końca. Elton Tsang wyskoczył w górę, złapał za puchar i rozpoczął swój taniec radości!
Ciekawostką tego turnieju jest z pewnością fakt, że w kasie znalazło się tylko dwóch Amerykanów przy aż ośmiu graczach z Azji.
Relację z tego finału znajdziecie w naszym dziale Video.
Końcowa kolejność:
- Elton Tsang (Hong Kong) – 4.210.000$
- Biao Ding (Chiny) – 2.870.000$
- Mike Watson (Kanada) – 1.895.000$
- Liang Xu (Chiny) – 1.563.000$
- James Chen (Tajwan) – 1.254.000$
- Alex Kulev (Bułgaria) – 983.000$
- Wang Ye (Chiny) – 737.000$
- Sean Winter (USA) – 544.000$
- Sam Grafton (Wielka Brytania) – 422.000$

Event #10 50.000$ NLH Turbo Bounty Quattro
W pierwszym jednodniowym turnieju na festiwalu zanotowaliśmy 108 wpisowych. Z buy ina w wysokości 50.000$ na bounty przeznaczonych było 15.000$, ale wypłaty za eliminacje zaczynają się w tej formule dopiero w momencie, gdy w grze pozostaje 25% graczy. W związku z tym każda eliminacja od chwili, gdy w grze zostało 27 zawodników, oznaczała aż 60.000$ na konto gracza wyrzucającego rywala z gry.
Chyba najbardziej pasjonującą rzeczą w tym turnieju był występ Toma Dwana, nowego ambasadora Americas Cardroom, legendarnego gracza, za którym ciągną się jednak ostatnio brzydko pachnące historie o jego niespłaconych długach. "Durrrr" był jednym z czterech Amerykanów, którzy dotarli do TOP4 tego turnieju i to pomiędzy nimi rozstrzygnęły się losy tego turnieju. Liderem na starcie FT był Dan Smith posiadający 45BB, a za jego plecami plasował się Punnat Punsri (41BB), który dopiero co wygrał event #8. Będący w doskonałej formie od początku roku David Coleman był trzeci i ściskał w dłoniach 28BB.
Jednak już przy grze czteroosobowej zostali sami Amerykanie (Dwan, Smith, Coleman i Seth Davies). Dwan miał duże szanse na zdobycie swojego trzeciego tytułu na Tritonie, prowadził w tej stawce, ale wtedy na jego drodze stanął Dan Smith. Gdy na flopie pojawiły się trzy kara, Tom Dwan dysponował T3s w karach, ale Smith miał oczko lepszy kolor do swojego J7s w tym samym kolorze. Dwanowi zostały dwa blindy i za chwilę przegrał flipa 33 vs A9 Davida Colemana. Był to jego pierwszy cash w turniejach live w 2024 roku.

Nabudowany Dan Smith miał już praktycznie autostradę do swojego drugiego zwycięstwa na Tritonie. Najpierw jego QJ pokonało Q5 Setha Daviesa i wylądował w heads upie z Colemanem. Smith trzymał przed sobą 37BB i mocno prowadził z Davidem Colemanem i jego siedemnastoma blindami. Przy formule turbo nie potrwało to długo. Pierwsze poważne starcie pomiędzy tymi graczami było też ostatnim rozdaniem turnieju. QJ Colemana nie znalazło pomocy przeciwko A7 Smitha i ten zdobył swój drugi tytuł na festiwalach Triton. Do 951.000$ za pierwsze miejsce Dan Smith doliczył też 300.000$ za zdobyte bounty (w tym utrzymane swoje). Zwycięstwo uczcił natychmiast szklaneczką whisky wciśniętą mu w rękę przez kibicujących Henrika Hecklena i Luca Greenwooda. No cóż, ponad milion dolarów wygranych w kilka godzin to z pewnością dobry powód do celebracji.
Końcowa kolejność:
- Dan Smith (USA) – 951.000$ (+300.000$ za bounty))
- David Coleman (USA) – 642.900$ (+300.000$)
- Seth Davies (USA) – 418.000$
- Tom Dwan (USA) – 346.000$ (+60.000$)
- Sirzat Hissou (Niemcy) – 279.000$ (+120.000$)
- Punnat Punsri (Tajlandia) – 220.000$ (+$240.000$)
- Webster Lim (Malezja) – 168.000$ (+120.000$)
- Tom Heung (Chiny) – 126.000$ (+60.000$)
- Damir Zhugralin (Kazachstan) – 94.500$ (+120.000$)
Event #11 100.000$ NLH Main Event
Powiedzieć, że był to nieprawdopodobny, niezwykły i chyba już nie powtórzenia wyjazd na Tritona dla Romana Hrabca, to chyba wciąż mało. Czech dokonał na tym festiwalu rzeczy niebywałych - zagrał w ośmiu turniejach, sześć cashował, zdobył w sumie 5 mln dolarów w nagrodach, a do tego wszystkiego wygrał historyczny turniej, jakiego do tej pory jeszcze na świecie nie rozegrano! Wskoczył też na drugie miejsce na czeskiej All Time Money List (ma już ponad 8,1 mln dolarów na koncie w karierze), a przeskoczył na niej legendarnego Martina Staszko czy Leona Tsoukernika, właściciela King's Casino w Rozvadovie. Na jednym festiwalu wygrał więcej, niż Vojtech Ruzicka wygrał w całej swojej karierze. Jego kolejnym i jedynym do przeskoczenia celem jest teraz tylko Martin Kabrhel, który ma na koncie 12,6 mln dolarów wygranych w turniejach na żywo. Czyli potrzebny jest jeszcze jeden dobry wypad na Tritona...
Pisaliśmy już o wręcz niespotykanej, potężnej frekwencji na festiwalu w Jeju i kolejnych rekordach, które tutaj padały. Ten najważniejszy i najbardziej spektakularny padł właśnie w Main Evencie. Wpisowe w tym turnieju wynosiło 100.000$, a ostatecznie zanotowaliśmy w tym turnieju kosmiczne 216 wpisowych! Jeszcze nigdy w historii na evencie z takim wpisowym nie zagrało tylu graczy, a przecież próbka jest już w ostatnich latach dość solidna. Przełożyło się to na 39 miejsc płatnych.
Do dnia trzeciego przeszło piętnastu zawodników. Prowadził z ogromną przewagą Jean Noel Thorel, który miał dwa razy więcej żetonów, niż Patrik Antonius na drugim miejscu. W stawce mieliśmy również Wiktora Malinowskiego, którego do tej pory nie oglądaliśmy przy stołach turniejowych (z wielką dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że tacy gracze jak Limitless czy Dan Cates obecni byli na festiwalu dla soczystych gier cashowych). Wiktor rozpoczął dzień trzeci doskonale i szybko dobił do czołówki. Potem jednak o jego losach zadecydowały dwa rozdania, które wielu fanom w wykonaniu naszego gracza się nie spodobały.

Pierwsze to rozegranie dam przeciwko Thorelowi - Wiktor otworzył i dostał 3-beta od Francuza z waletami w ręku. Na flopie Kxx Polak zaczekał i sfoldował do c-beta rywala. Jego ostatnie rozdanie to zlimpowane króle. Dopuścił w ten sposób do gry dwóch rywali, a Chris Brewer do swojego A2 na big blindzie trafił flopa 422 i było po zawodach dla Limitlessa. Tym samym nasz pokerzysta zajął trzynaste miejsce i odebrał z kasy 330.000$. Tym samym wrócił na pierwsze miejsce polskiej All Time Money List ponownie przeskakując Dimę Urbanowicza. Wyprzedza go teraz o niecałe 200k$.
Gdy gracze dotarli do 9-osobowego stołu finałowego, Roman Hrabec był już na czele stawki, Thorel był tuż za nim, a siedmiu pozostałych zawodników myślała już tylko o tym, jak ważny będzie w tym momencie ICM.
Stacki finalistów:
- Roman Hrabec – 14.325.000 (72BB)
- Jean Noel Thorel – 13.375.000 (67BB)
- Alex Kulev – 5.825.000 (29BB)
- Fahredin Mustafov – 4.600.000 (23BB)
- Chris Brewer – 4.200.000 (21BB)
- Elton Tsang – 4.150.000 (21BB)
- Matthias Eibinger – 3.800.000 (19BB)
- Igor Yaroshevskiy – 2.125.000 (11BB)
- Patrik Antonius – 1.600.000 (8BB)
Nieoczekiwanie jako pierwszy poleciał z gry Bułgar Alex Kulev, który znalazł u siebie damy i poległ w starciu z AK Czecha. Hrabec złapał na flopie asa i jeszcze bardziej powiększył swoją przewagę nad rywalami. Było to jednak tylko preludium do koncertu Romana. Za moment z jego ręki padł Chris Brewer, który po otwarciu wrzucił swoje 10BB z KJ, ale nadział się na damy Hrabca. Trafił co prawda króla, ale Czech miał już na flopie seta dam i pożegnał kolejnego przeciwnika.
Na piątym miejscu odpadł mistrz Main Eventu z Monte Carlo, Matthias Eibinger. Przy ciągłej agresji i presji Romana Hrabca wrzucił on 3-bet all ina z parą trójek, ale Czech miał akurat dziesiątki i szybko sprawdził. Potem dla pewności trafił jeszcze na flopie seta. A na riverze karetę, tak na wszelki wypadek.
Hrabec wygrywał, gdy miał flipa, wygrywał, gdy miał lepiej, ale wygrywał też, gdy miał gorzej. Na miejscu czwartym odpadł więc Patrik Antonius, którego damy przegrały z setem waletów Czecha po all inach preflop. Roman już na flopie złapał seta, który wysłał kolejnego rywala za burtę turnieju.
W grze zostało więc trzech zawodników. Jean Noel Thorel przyjął strategię wyczekiwania, bo Roman Hrabec odwalał za niego brudną robotę, a Francuz liczył na dotarcie jak najwyżej bez ryzykownej walki. Ale gdy trzeba było chwycić za żetony i wyeliminować Eltona Tsanga, który był jeszcze w euforii po swoim triumfie w evencie za 150.000$, to nie wahał się użyć stacka. AQ Thorela wygrało spokojnie z AT gracza z Hong Kongu i mogliśmy szykować popcorn przed heads upem. Tsang do 4,3 mln$ ze zwycięskiego eventu dorzucił do swoich wygranych jeszcze kolejne dwa miliony.
Roman Hrabec przystępował do HU ze sporą przewagą, ale chyba wszyscy wiemy, że Jean Noel Thorel do zagrania rozdania potrzebuje po prostu dwóch kart, wszystko jedno jakich i wszystko jedno za jaką cenę. On po prostu uwielbia oglądać flopy i gdy coś na nich już trafi, to jest nie do wyrzucenia z rozdania. A jak nic nie trafi, to będzie blefował, jakby od tego zależało jego życie. Hrabec potrzebował więc zastawić pułapkę na ciekawskiego Francuza i okazja ku temu nadarzyła się dość szybko.
Czech dostał króle i 3-betował Thorela, który otworzył z Q4s. Francuz sprawdził c-beta, a gdy na turnie spadł król Roman zaczekał. Francuz postanowił wsunąć resztki stacka na środek stołu ze swoim gutshotem i dostał snap call. Po ósemce na riverze Roman Hrabec padł szczęśliwy w objęcia swojej dziewczyny, Moniki Żukowicz.
I na koniec jeszcze kilka ciekawostek z tego finału. Roman Hrabec przez cały czas siedział przy stole w pomarańczowej czapce, którą dostał ponoć właśnie od Moniki. Do tego trzymał jako card protectora lokalną pomarańczę hallabong, która uprawiana jest właśnie na Jeju. Przed Main Eventem Roman z Moniką i przyjaciółmi poszli do buddyjskiej świątyni, a Czech chciał w ten sposób okazać szacunek lokalnej kulturze i tradycjom.
Za swoje zwycięstwo Roman Hrabec otrzymał nie tylko furę pieniędzy i piękny puchar, ale również specjalnie przygotowany przez firmę Jacob & Co zegarek dla mistrzów Main Eventu Triton Poker Series. Jego ceny jednak nie podano.
I na koniec jeszcze jedna, chyba najbardziej szokująca informacja - dla Romana Hrabca był to pierwszy wygrany turniej w karierze pokerowej! Jak się przełamywać, to właśnie w taki sposób!
Relację z Main Eventu możecie obejrzeć w naszym dziale Video.
Końcowa kolejność:
- Roman Hrabec (Czechy) – 4.330.000$
- Jean Noel Thorel (Francja) – 2.875.000$
- Elton Tsang (Hong Kong) – 2.105.000$
- Patrik Antonius (Finlandia) – 1.697.000$
- Matthias Eibinger (Austria) – 1.330.000$
- Fahredin Mustafov (Bułgaria) – 1.008.000$
- Igor Yaroshevskiy (Ukraina) – 739.000$
- Chris Brewer (USA) – 543.000$
- Alex Kulev (Bułgaria) – 451.000$
