Powoli kończą się turnieje w No Limit Holdem na festiwalu Triton Poker Series w koreańskim Jeju. Poznaliśmy trzech nowych mistrzów, dwóch kolejnych jest w drodze, został jeszcze do rozegrania Main Event za 100.000$, a potem już przejdziemy do eventów w Pot Limit Omaha i Short Decka.
Event #6 25.000$ NLH GGMillions
W ostatnim newsie z Tritona pisaliśmy już o tym, że w evencie #6 pękł kolejny rekord frekwencji tego festiwalu. W turnieju z wpisowym 25.000$ zanotowaliśmy aż 305 wpisowych (w kasie znalazło się 47 graczy) i potrzebny był dodatkowy trzeci dzień, aby wyłonić zwycięzcę. Turniej przerwano w momencie, gdy w grze zostało sześciu graczy, a ich stacki wyglądały wówczas następująco:
- Sergio Aido (Hiszpania) - 26.375.000
- Adrian Chua (Singapur) - 18.325.000
- Daniel Dvoress (Kanada) - 10.600.000
- Alex Theologis (Grecja) - 10.350.000
- Timothy Adam (Kanada) - 7.450.000
- Mario Mosboeck (Austria) - 3.150.000
Choć Mario Mosboeck dysponował już nawet tylko czterema big blindami (startował z 6BB), to udało mu się wrócić do gry i zasiąść do heads upa z Sergio Aido, który prowadził przez większość rozgrywki na FT. Obaj panowie uzgodnili deala przy niewielkiej przewadze Hiszpana i zostawili 60.000$ dla zwycięzcy. Austriak praktycznie natychmiast objął przewagę w HU i zaczął skracać Aido. Ten się jednak dwukrotnie podwoił. Ostatecznie o zwycięstwie Mosboecka zadecydował wygrany coin flip, gdy jego szóstki utrzymały się przeciwko AKs rywala (a ten miał dodatkowo flush draw z flopa).
Dla Mario Mosboecka jest to drugi tytuł na festiwalach Tritona. Co ciekawe - nie planował on zagrać w tym festiwalu, ale jego niemiecko-austriacka ekipa mieszkająca w Wiedniu z Fedorem Holzem na czele namówiła go do wyjazdu do Korei. Tym samym już trzecie trofeum Tritona wyląduje w stolicy Austrii po tym festiwalu, bo Holz i Roland Rokita też zdobyli w Korei puchary za zwycięstwo.
To dobry czas dla Mosboecka. Przypomnijmy tylko, że w grudniu zajął on drugie miejsce w turnieju The Big One for One Drop z wpisowym 1.000.000$. Przegrał wówczas heads upa z Mikitą Badziakouskim, ale zainkasował 4,66 mln$.
Końcowa kolejność:
- Mario Mosboeck (Austria) – 1.191.196$*
- Sergio Aido (Hiszpania) – 1.237.804$*
- Alex Theologis (Grecja) – 707.000$
- Adrian Chua (Singapur) – 573.000$
- Dan Dvoress (Kanada) – 452.000$
- Tim Adams (Kanada) – 345.000$
- Jesse Lonis (USA) – 253.000$
- Kosei Ichinose (Japonia) – 186.000$
- Ehsan Amiri (Australia) – 152.000$

Event #7 40.000$ NLH Mystery Bounty
Ten turniej śmiało można okrasić tytułem "Bułgarski koncert" i nie będzie w tym zbyt wiele przesady. Wystarczy powiedzieć, że w stawce 190 graczy, którzy wystąpili w tym evencie, aż trzech pokerzystów z Bułgarii zagrało na stole finałowym! A jeden z nich ostatecznie zawinął cały turniej!
Zanim jednak zaczniemy rozpisywać się o finalistach, kilka słów trzeba poświęcić naszej najlepszej pokerzystce, Monice Żukowicz. Walczyła ona o drugie miejsce płatne w tym festiwalu przystępując do drugiego dnia gry ze stackiem 605.000 żetonów. Na jej stole wydarzyła się taka sytuacja, że na all inach starło się trzech graczy - jeden odpadł, Sam Grafton został z dosłownie niecałym blindem w stacku i w kolejnym rozdaniu wchodził na big blinda, a Sean Winter nabudował się do 1,4 mln po wygraniu tego 3-waya. Monika była na buttonie, na którym znalazła króle! Nasza zawodniczka obrała świetną strategię - zagrała za 125k (5BB), sugerując Winterowi, że poluje na bounty za Graftona. Ten natychmiast postawił Monię na all inie, a Polka snapnęła. Winter odsłonił A6 i już na flopie trafił asa... A wszystko to działo się na kilka miejsc przed kasą...
Stacki finalistów:
- Dimitar Danchev – 7.300.000 (37BB)
- Jonathan Jaffe – 6.500.000 (33BB)
- Adrian Mateos – 6.075.000 (30BB)
- Orpen Kisacikoglu – 5.875.000 (29BB)
- Sean Winter – 4.700.000 (24BB)
- Alex Kulev – 3.500.000 (18BB)
- Chris Brewer – 2.650.000 (13BB)
- Yulian Bogdanov – 1.400.000 (7BB)
Sean Winter co prawda na tej polskiej krzywdzie dotarł do stołu finałowego, ale wiele tam nie zdziałał i odpadł z FT jako pierwszy (jego asy przegrały z królami Kuleva po kolorze dla Bułgara). Głównymi aktorami byli inni. Adrian Mateos miał chrapkę na swój drugi tytuł na koreańskim przystanku Tritona, ale odpadł na trzecim miejscu. Z bułgarskiego trio po kolei odpadali Yulian Bogdanov (siódmy) i Alex Kulev (czwarty), ale ten trzeci, Dymitar Danchev radził sobie świetnie. Dotarł do heads upa, w którym musiał się zmierzyć z Jonathanem Jaffe. Zadanie nie było łatwe, bo Amerykanin miał 27 mln w stacku, a Bułgar dzierżył w dłoniach niecałe 10 mln żetonów (70BB vs 25BB).
Danchev podwoił się dwa razy, po czym objął prowadzenie. Kolejny wygrany all in Bułgara oznaczał już jego wygraną w turnieju. Jonathan Jaffe miał JTs, ale musiał coś trafić przeciwko A4 rywala. Trafiał jednak Dymitar Danchev, który na boardzie złapał dwa asy i wygrał cały turniej.
I na koniec ciekawostka - Dymitar Danchev przeskoczył w bułgarskiej All Time Money List swojego rodaka Alexa Kuleva, który grał z nim na stole finałowym. Różnica pomiędzy nimi wynosi obecnie... 5.218$ przy wygranych po ponad 8 mln dolarów u obu zawodników! Ale mówimy tu o czystych nagrodach z samych turniejów, bo w bazie Hendon Mob nie ma wygranych wynikających z bounty, a tu Danchev tylko w tym turnieju zawinął dodatkowe 540k$ przy 300k$ Kuleva (obaj mieli po sześć eliminacji na koncie).
Największe bounty w wysokości 500.000$ wylosował Vincent Huang z Nowej Zelandii, który ukończył turniej na 16. miejscu i w sumie zgarnął z turnieju 650k$.
W turnieju zanotowano 190 wpisowych, a na miejscach płatnych grę ukończyło 31 zawodników.
Oba opisane wyżej turnieje możecie obejrzeć w naszym dziale Video (były transmitowane jeden po drugim).
Końcowa kolejność:
- Dimitar Danchev (Bułgaria) – 1.344.000$ (w tym 540k$ z bounty)
- Jonathan Jaffe (USA) – 881.000$ (540k$)
- Adrian Mateos (Hiszpania) – 541.000$ (160k$)
- Alex Kulev (Bułgaria) – 610.000$ (300k$)
- Orpen Kisacikoglu (Turcja) – 504.800$ (260k$)
- Chris Brewer (USA) – 266.000$ (80k$)
- Yulian Bogdanov (Bułgaria) – 295.800$ (160k$)
- Sean Winter (USA) – 419.400$ (320k$)

Event #8 50.000$ NLH 7-Handed
Punnat Punsri z Tajlandii zdobył swój drugi tytuł na festiwalach Triton. Można oczywiście pisać dużo na temat gry na stole finałowym i jego potężnych rywalach na FT, ale prawda jest taka, że gracz ten wygrał swój tytuł praktycznie... na bubble'u tego eventu z 190 wpisowymi!
Moment pęknięcia bubble'a jest przez graczy zazwyczaj mocno wyczekiwany i short stacki modlą się o przeżycie. Tym razem sprawę wejścia (lub nie) do kasy załatwiły między sobą... dwa największe w tym momencie stacki w turnieju! Gdy w grze było 31 miejsc płatnych do zdobycia i 32 zawodników, w tym wielu poniżej 10BB w stacku (w tym jeden z trzema blindami), poleciały all iny po 75BB od dwóch graczy - Henrika Hecklena z królami i Punnata Punsri z AK. To Duńczyk sprawdzał 4-bet all ina od rywala i musiał trochę pomyśleć, zanim zagrał call. Tajlandczyk musiał trafić asa, ale... trafił od razu dwa na flopie! Hecklenowi nie został nawet jeden out i odpadł w takiej sytuacji przed kasą.

Ostatecznie do stołu finałowego Punsri siadał jako wicelider. Chiplead należał ponownie do Sergio Aido, który po raz drugi w przeciągu dwóch dni siadał do FT z największym stackiem.
Stacki finalistów:
- Sergio Aido – 8.425.000 (56BB)
- Punnat Punsri – 7.425.000 (50BB)
- Mike Watson – 5.750.000 (38BB)
- Brian Kim – 4.425.000 (30BB)
- Ren Lin – 3.500.000 (23BB)
- Steve O’Dwyer – 3.350.000 (22BB)
- Phil Ivey – 2.725.000 (18BB)
- Michael Soyza – 2.650.000 (18BB)
W dwóch pierwszych eliminacjach główne role zagrały asy. Najpierw Steve O’Dwyer musiał uznać wyższość rywala, bo Ren Lin wydusił z niego wszystkie żetony z AA w ręku, gdy Irlandczyk trafił do swojego KQ króla na flopie.
Potem Phil Ivey podwoił się kosztem Punnata Punsri (walety lepsze od czwórek na wojnie blindów) i wskoczył na drugie miejsce w stackach na FT. Gdy wszyscy ostrzyli sobie zęby na Phila w walce o tytuł, ten... odpadł na siódmym miejscu! Ponownie walcząc na blindach starł się on z Punsrim. Ze swoim KJ Ivey wypalał trzy kolejne beczki na boardzie AQTJ9 (jeden kier na flopie i dwa kolejne runner runner, a Ivey miał króla kier w ręku). Po riverze Tajlandczyk zagrał check-raise, a Phil Ivey zużył 15 time banków (piętnaście!), aby podjąć decyzję! Niestety, podjął złą, bo Punsri miał T3s w kierach i wygrał rozdanie kolorem.
Za chwilę Ivey podwoił jeszcze Michaela Soyzę i został z niecałym jednym blindem w ręku. I wtedy... dostał asy! I była to jego ostatnia ręka w turnieju, bo Sergio Aido połamał mu je swoim 96 off.
W heads upie spotkali się więc Punnat Punsri (56BB) oraz Sergio Aido (20BB), który dzień po dniu walczył ponownie w heads upie i walczył o swój pierwszy tytuł. I znowu asy zagrały pierwszoplanową rolę, bo Hiszpan dostał je w HU, aby zakończyć turniej na drugim miejscu. Na boardzie 55369 Tajlandczykowi całkiem nieźle zagrało 74s, złapał strita i zdobył swój drugi tytuł na Tritonie. A Sergio Aido, niczym słynny Adaś Miauczyński - wiecznie drugi...
Co ciekawe - Punnat Punsri wygrał w tym turnieju ponad 2 mln dolarów, a była to jego dopiero trzecia największa wygrana w tym cyklu. W 2022 roku zdobywał swój pierwszy tytuł na Cyprze i wygrał wówczas 2,6 mln, ale i tak najwyższą wygraną zdobył za trzecie miejsce w turnieju za 250.000$ w zeszłym roku w Londynie, gdzie odebrał z kasy 3,1 mln dolarów.
Relację z tego turnieju znajdziecie również w naszym dziale Video.
Końcowa kolejność:
- Punat Punsri (Tajlandia – 2.010.000$
- Sergio Aido (Hiszpania) – 1.353.000$
- Brian Kim (USA) – 954.000$
- Mike Watson (Kanada) – 773.000$
- Ren Lin (Chiny) – 611.000$
- Michael Soyza (Malezja) – 465.000$
- Phil Ivey (USA) – 339.000$
- Steve O’Dwyer (Irlandia) – 248.000$
