Podczas Main Eventu na festiwalu WSOP Circuit w Harrah's Cherokee Hotel & Casino Resort w Karolinie Północnej, z niewiadomych powodów na salę turniejową wbiegł mężczyzna i poprzewracał trzy stoły do pokera!
Nieczęsto oglądamy w Europie sytuacje, gdy jakieś czynniki zewnętrzne zakłócają spokój na turniejach na żywo. Ostatni taki głośny incydent mieliśmy chyba podczas EPT w Berlinie w 2010 roku, gdy podczas trwania Main Eventu doszło do napadu na kasyno. W wyniku paniki wśród graczy wywróconych zostało wówczas kilka stołów, a gracze rozbiegli się, aby szukać bezpiecznego schronienia. Sytuację dość szybko jednak opanowano, a turniej udało się doprowadzić do szczęśliwego końca.
Jednak w Stanach Zjednoczonych o różnych aferach jest dość głośno. A to napad na kasyno, a to bójka pomiędzy graczami, a to zamieszki, rabunki, strzelaniny, a nawet zabójstwa. W amerykańskich kasynach często dzieją się rzeczy, o których w Europie czy Azji nikt nigdy nie słyszał. Zresztą takie przypadki znamy nawet z festiwalu World Series of Poker, gdzie może życie czy bezpieczeństwo graczy nie było zagrożone (no, może poza trzęsieniem ziemi w Las Vegas w 2019 roku, bo to mogło wyglądać groźnie), ale zaburzyło z pewnością przebieg kilku eventów (jak choćby słynny rzut butem w krupiera czy bieganie na golasa po sali turniejowej).
Tym razem jednak mieliśmy do czynienia z sytuacją, której na próżno szukać w pokerowych annałach. W Harrah's Cherokee Hotel & Casino Resort w Karolinie Północnej w ostatnim tygodniu rozgrywany był festiwal WSOP Circuit. Podczas drugiego dnia Main Eventu, gdy w grze mieliśmy jeszcze 65 zawodników i wszyscy odpoczywali akurat na przerwie, do sali turniejowej wbiegł nagle nieznany mężczyzna i przypływie złości czy furii... przewrócił i zniszczył trzy stoły pokerowe! Oczywiście z leżącymi tam żetonami graczy, który poleciały na podłogę, rozsypały i wymieszały. Z tego, co mówili naoczni świadkowie tego wydarzenia, mężczyzna krzyczał, że "Bóg mu to nakazał". Na agresora rzuciła się oczywiście ochrona kasyna, która powaliła na ziemię, obezwładniła i wyprowadziła napastnika z kasyna.
Końcówkę tego zdarzenia można obejrzeć poniżej.
Tournament directors biggest nightmare! pic.twitter.com/CEMG8scQVv
— Matt Savage (@SavagePoker) February 23, 2025
A tak wyglądał krajobraz po bitwie.
Wild times at @HarrahsCherokee @WSOPC $1700 main day2
— @rEaLrUeTaMa (@realruetama) February 23, 2025
At the end of 10/25k a guy takes a running start and crab 🦀 scuttles under tables flipping them and all chips
He gets 3 tables flipped before stopped (65 left ) pic.twitter.com/V2f8NvA4IM
Oczywiście aby zrekonstruować stacki graczy potrzebna była kilkugodzinna przerwa w turnieju. Personel kasyna musiał na bazie nagrań z kamer bezpieczeństwa odtworzyć ilość żetonów u kilkunastu graczy, którzy siedzieli przy przewróconych stołach.
Matt Savage, jeden z legendarnych dyrektorów turniejowych i założyciel Poker Tournament Directors Association, nazwał tę sytuację "największym koszmarem każdego tournament directora" i nie ma się co dziwić jego słowom. Gdyby nie udało się odtworzyć idealnie (lub przynajmniej w bardzo dużym przybliżeniu) stacków zawodników lub ktoś z graczy nie zgadzałby się ze swoim "nowym" stackiem, turniej trzeba byłoby zakończyć, a pozostałą pulę nagród podzielić pomiędzy 65 graczy. Ale co wówczas z pierścieniem dla zwycięzcy? Kogo ogłosić mistrzem WSOP Circuit?
Po spędzeniu dwóch godzin na zbieraniu informacji dostarczonych przez graczy i porównywaniu ich z nagraniami z monitoringu, personel turniejowy zrekonstruował stacki przy wszystkich trzech przewróconych stolikach. Każdy stack i każdy inny pozostały stolik w evencie również został policzony, a ilość żetonów w grze została zweryfikowana i była prawidłowa, więc podjęto decyzję o dokończeniu turnieju zgodnie z planem. Do dnia trzeciego awansowało 18 zawodników.
Nie ma informacji, co stało się z napastnikiem i jakie konsekwencje grożą mu za ten czyn. Ale do kasyna w USA już raczej się nigdy w życiu nie wybierze...