pftjd-p4a-728x90.jpeg
pftch2-p4a-728x90.jpeg
1
1
Jeremy Becker - Gram w pokera przez 13 na 14 dni
Featured

Jeremy Becker - Gram w pokera przez 13 na 14 dni

Czy rośnie nam nowa gwiazda pokera? Czy może będzie to meteor, który błyśnie wybitną formą, a potem świat pokera go połknie i wypluje? Na razie wszystko wskazuje na to, że Jeremy Becker zdecydowanie celuje w tę pierwszą opcję!

Kilka dni temu na grupie Gram Tak Dalej wrzuciłem zdjęcie i podpisałem je następująco:

"Zapewne większość z Was kompletnie nie kojarzy gościa ze zdjęcia. To Jeremy Becker, gracz z niskich stawek grający na co dzień turnieje w Wynn Casino oraz innych kasynach w Las Vegas. Niby jeden z wielu, ale...
 
Becker w maju zeszłego roku zszokował pokerowe środowisko, bo dokonał naprawdę rzadkiego wyczynu. Od 24 kwietnia do 28 maja 2023 roku wygrał w ośmiu turniejach w Wynn Casino! Od początku zeszłego roku do chwili obecnej wygrał już 23 eventy, ostatni właśnie padł jego łupem w Venetianie (trzeci w tym roku). Dodatkowo był 7 razy drugi i 12 razy trzeci. Co ciekawe - wpisowe do tych turniejów oscylowało pomiędzy 150$ a 600$.
 
Jeremy Becker w styczniu wyszedł ze swojej strefy komfortu i wziął udział w dwóch festiwalach z cyklu PokerGO Tour - PGT Kickoff i PGT Cup. Tu eventy miały już wpisowe po 5k$-10k$. I co? I ponownie wypadł całkiem nieźle. Dwa razy był na stołach finałowych w eventach za 5k$ i był w nich trzeci, przy okazji zdobywając swoją najwyższą nagrodę w karierze - 56k$. Cashował też dwa inne turnieje.
 
Obserwujcie go, bo moim zdaniem to będzie gracz, który w niedalekiej przyszłości sporo namiesza w świecie pokera".

Czy rzeczywiście tak będzie? Jeremy Becker jest samoukiem, nigdy nie zagrał w pokera online żadnego turnieju, gra jedynie na żywo. Na dodatek przy pokerowych stołach spędza 13 dni przez dwa tygodnie. Portal Poker.org przeprowadził z Jeremym ciekawy wywiad, w którym pokerzysta opowiada o swoim podejściu do pokera, błyskawicznej karierze i planach na przyszłość.

- Właśnie wygrałeś kolejny turniej w Venetianie?

- Tak, wczoraj wieczorem. Było już późno, dlatego spóźniłem się kilka minut na ten wywiad.

- Był to turniej $400 NLH Epic Bounty.

- Jest tam bardzo wysokie bounty, więc w pewnym sensie zabija to pulę nagród, ale fajnie, jeśli wyeliminujesz kilka osób. Właściwie to zdobyłem bounty tylko za czterech lub pięciu... Wezmę co dają, nie mogę narzekać.

- Chciałbym zapytać trochę o twoje pochodzenie. Jak trafiłeś do pokera, skąd pochodzisz? Bo wygląda to tak, jakbyś pojawił się znikąd około rok temu.

- Tak, przeprowadziłem się do Vegas 11 miesięcy temu. Co chcesz wiedzieć? Kiedy nauczyłem się pokera?

- Tak, gdzie nauczyłeś się gry, jak się w to wkręciłeś, coś w tym stylu.

- Ja i moi przyjaciele w szkole średniej to po prostu grupa lubiąca hazard w każdej postaci. Zakładaliśmy się ciągle i o wszystko, na przykład to, jaki kolor bluzki będzie miała następna przechodząca kobieta o 100 dolców. Same głupie rzeczy. Więc zawsze lubiłem hazard.

Potem poszedłem do college'u na Florydzie. Dorastałem w Nowym Jorku, ale chodziłem do szkoły na Florydzie, pięć minut od Tampa Hard Rock. Nie mogłem tam uprawiać hazardu, bo trzeba było mieć 21 lat, ale do pokera wystarczyło mieć 18. Miałem pieniądze, które zarobiłem jako caddy, to była moja praca na polu golfowym. Dla dzieciaka nie ma lepszej pracy, codziennie dostajesz napiwki. Wiesz, to jest ciężka praca, ale na pewno warto.

Zaoszczędziłem sporo pieniądzy i zacząłem grać cash games na stawkach 1$/1$ z buy inem 100$. Nigdy nie słyszałem o pokerze, słyszałem tylko nazwę, ale nigdy nie grałem aż do college'u. Tam, gdzie dorastałem, nigdy nie było go w telewizji, więc po prostu nigdy go nie widziałem. Znałem blackjacka, ruletkę, tego typu rzeczy.

Przegrywałem każdego dnia przez prawdopodobnie pierwsze dwa miesiące. W końcu zacząłem nabierać wprawy i się ogrywać. Grałem na stawkach 1$/1$, a gdy osiągnąłem poziom bankrolla w wysokości 5.000$, wtedy przeszedłem na 1$/2$, a następnie osiągnąłem 20.000$ i zacząłem grać na stawkach 2$/5$. Szczerze mówiąc, nigdy nie oglądałem się za siebie, ale zajęło mi trochę czasu, zanim stałem się graczem wygrywającym. Przez kilka miesięcy naprawdę przegrywałem każdego dnia.

- Zacząłeś grać tylko cash games?

- Tak, po prostu grindowałem na cashówkach. Gdy pojawił się COVID, zacząłem grać w turniejach.

- W maju zeszłego roku odblokowałeś chyba wszystkie kody do gry w pokera co? Wystąpiłeś w 18 turniejach i wygrałeś sześć z nich. Jaki jest twój sekret?

- Zmieniłem swoje podejście do gry. Kiedyś przegrywałem z asami przeciwko 72 off i wszędzie pisałem na czatach, że ta gra jest ustawiona, byłem zdenerwowany, gadałem wiecznie o tym, jakiego mam pecha. Teraz już nigdy bym tego nie zrobił. Mówię rywalowi "good hand" czy "good game", cokolwiek. Byłem taki przez długi czas, ale kiedyś nie wierzyłem też w to, że pozytywne nastawienie i dobra energia są bardzo ważne. Wrzucałem all ina z tymi asami i zawsze myślałem, że przegram. No i przegrywałem, takim myśleniem przyciągałem do siebie nieszczęścia i złą energię. Kiedy zmieniłem swój sposób myślenia, przestałem być przy stole ofiarą, a stałem się zwycięzcą. To naprawdę mnie zmieniło. Jeszcze czasem przegram z asami i mówię sobie wtedy "spoko, to tylko część tej gry". 

- Chciałem wspomnieć o ilości turniejów, jakie grasz, ponieważ wydaje się, że raz przynajmniej raz w tygodniu wygrywasz jakiś event. Skąd czerpiesz energię?

- Powiedziałbym, że w ciągu czternastu dni gram przez trzynaście.

- To szalone, jak udaje ci się utrzymać taki poziom intensywności?

- Uwielbiam to. Budzę się i od razu sprawdzam, gdzie dziś jest fajny turniej. Naprawdę uwielbiam grać w turniejach. Gdybym jutro wygrał na loterii 100 milionów dolarów, grałbym codziennie dalej, tylko płaciłbym większe wpisowe. Nie kupuję samochodów ani domów, po prostu chcę grać.

Wiele osób chce wejść w świat pokera, osiągnąć sukces, zarobić kasę i odejść. A ja uwielbiam grać. I wiesz co, jeśli wygrałbym te 100 milionów, a nie będzie żadnego ciekawego turnieju z dużym wpisowym, to będę grał te za 160$ czy 400$. I mówię to serio, bez jaj.

Mam teraz wsparcie finansowe na festiwale organizowane przez PokerGO, turnieje z dużymi wpisowymi. Miałem taki dzień, to było chyba we wrześniu, że przegrałem dwa bullety w 10k$ na PokerGO, przeszedłem stamtąd od razu do Venetiana na event za 400$, znowu przegrałem, przeszedłem od razu do Wynn na event za 200$ i też przegrałem. Ale wciąż chciałem grać, nie chodziło nawet o tilt, po prostu chciałem grać. W samą porę wszedłem do Resorts World na turniej za 160$ i to był mój dzień. I przysięgam na Boga, grałem w tym evencie za 160$ tak samo, jak grałem ten za 10k$. Nie sądzę, aby ktokolwiek inny na świecie to robił.

- Nie, nie sądzę.

- Muszę powiedzieć, że Eric Baldwin jest całkiem blisko tego poziomu. Zagra za 10k$, a potem siada do stołu za 400$, widziałem jak to robi. Ale nie sądzę, by miał w sobie siłę na te imprezy za 160 dolarów.

- A co z nauką? Czy w jakiś sposób uczysz się gry, uczęszczasz na jakieś szkolenia?

- Każdy jest inny, ale dla mnie najlepszą nauką jest metoda prób i błędów. Nie boję się wyjść na głupka. Zrobię kilka głupich rzeczy, zostanę przyłapany, a potem powiem: "W porządku, więcej tego nie zrobię". I na tym polega moja nauka.

Oglądam stoły finałowe GG Super Millions. Myślę, że właśnie dlatego radzę sobie całkiem nieźle przy stołach finałowych w porównaniu do przeciętnej osoby. Oglądam też wszystkie stoły finałowe na PokerGO, to jest moja najlepsza nauka. Nie mam nawet komputera, więc nie mam solvera, nigdy nawet nie widziałem solvera na oczy.

- Czekaj, nie masz komputera?

- Nie mam. Miałem jeden na Florydzie, ale kiedy przeprowadziłem się tutaj, to nie ma. Może jestem po prostu za leniwy. Zawsze mówię, że kupię sobie komputer i będę grał online, ale nigdy nie rozegrałem ani jednego rozdania w pokera online.

Co?? Nigdy nie rozegrałeś ani jednego rozdania online?

- Jedyną rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobiłem, było to, że podczas COVID, kiedy kasyna były zamknięte przez dwa miesiące, rozegrałem trochę rąk na tych hiper-turbo pojedynczych stołach sit&go na ACR. Nie sprawiało mi to żadnej frajdy. Robiłem to przez cztery dni, wygrałem chyba $200 i pomyślałem "to nie to, muszę grać na żywo".

- A co z planami na przyszłość? Co chciałbyś zagrać w tym roku?

- Każdy turniej holdemowy w studiu PokerGO. Jeszcze nigdy nie grałem powyżej wpisowego 10k$. Prawie udało mi się to w poprzednim sezonie PGT. Chcę poczuć, że jestem na haju i że idzie mi naprawdę dobrze. Jeśli poczuję, że jestem na fali i będę pewny siebie, to może zagram na większych stawkach, ale na stawkach 10k$ i niższych zagram tam na pewno.

A co z WSOP? Będziesz grał pełny harmonogram?

- Na pewno. W zeszłym roku WSOP nie był dla mnie udany. Dobrze mi poszło w Main Evencie, ale poza tym naprawdę nie szło. Miałem chyba COVID, może jakąś grypę, byłem wyłączony z gry przez jakieś dwa tygodnie. I tak naprawdę nie było mnie aż do Main Eventu.

Mam nadzieję, że to się nie powtórzy. Powiedziałbym, że jeśli zostanę wybrany w fantasy, to na pewno będę na WSOP. A jeśli nie zostanę wybrany w drafcie, to nadal będę starał się grać na WSOP, ale będę też grał w całym mieście. Podczas każdego World Series of Poker mówię, że chcę zdobyć bransoletki. A trzy dni później, gdy krupierzy odkrywają karty na lewo i prawo, ja siedzę z na stole 10-handed w Wynn.

- Dobra, ostatnie pytanie - jakie są Twoje ogólne ambicje w pokerze? Czy jest jakaś liczba, do której dążysz, czy po prostu grasz, aby grać?

- Powiedziałbym, że na teraz mój cel to bycie na szczycie na średnich stawkach. Jeśli zapytasz kogoś "kto według ciebie jest najlepszym graczem na tych stawkach?", to ma wskazać na mnie. A jeszcze wielu mówi, że po prostu runuję jak Bóg przez ostatni rok.

- Myślę, że minęło już wystarczająco dużo czasu, żeby zauważyć, że nie jest to jedynie dobry run.

- Tak, ale zawsze masz hejterów i tak dalej. Kto jest obecnie najlepszy na świecie? Powiedzą, że Alex Foxen i Stephen Chidwick. Prawda?

- Prawda.

- Chciałbym być kiedyś wymieniany razem z nimi. Moim celem byłoby regularne uczestnictwo w turniejach PokerGO 10k$, 25k$ i 50k$. Chcę być szanowany przez najlepszych graczy na świecie. Ale nie obchodzi mnie też, czy pewnego dnia będę mógł regularnie grać w turniejach za 50k$. Jeśli nie będzie nic do zagrania za te 50k$, to przysięgam na Boga, że zagram 400$ w Venetianie.

 

Ostatnie artykuły

pftjd-p4a-820x100.jpeg
patronite-p4a-820x100.jpeg
pftch2-p4a-820x100.jpeg
2
Image